piątek, 15 sierpnia 2014

Rozdział 16

~Z perspektywy Klary~
   Gdy objął dłońmi jej twarz chciałam wbiec by nie doszło do pocałunku. Byłam jednak za wolna, a oni za szybcy...tak, pocałowali się. To było straszne, jedyne co, to przerwałam im ten pocałunek.
- Co wy do cholery robicie?!- krzyknęłam. Zszokowany Lucas odsunął się od Sabiny. 
- Klara, to nie tak. Naprawdę...- zaczęła Sabina.
- Nie tłumacz mi się, nie mam ochoty tego słuchać! Lucas, co to były za teksty? Nie wierze... Moja najlepsza przyjaciółka i mój chłopka!
- Przestań, znowu przesadzasz. Kochanie, przecież my nic nie robiliśmy złego. Niech twoja przyjaciółka się tłumaczy ze swoich czynów. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia.
- Przestań, nie słuchaj go! To on się na mnie rzucił z łapskami. Wiesz jak było!
- Wiem jak było. Zawsze wina leży po obu stronach. Jak mogłam tego nie zauważyć! Lucas miał rację, od początku było widać, że po miedzy wami iskrzy. Szkoda mi w tym wszystkim tylko mnie i Jasona, który został zdradzony po raz drugi! 
-Nie gniewaj się, że podsłuchałem waszą rozmowę o Łukaszu i o kłótni Sabiny z Jasonem...
-Ty się nawet nie odzywaj! Ja wychodzę, naprawdę wystarczyło powiedzieć Sabina.- powiedziałam zakładając buty. Lucas niby przejęty i skarcony, jednak ja wiedział, że tak nie było. Był pewny siebie jak i swojej niewinności. Sabina stała jak słup, nie wiem co sobie mogła w tedy myśleć. Nie obchodziło mnie to.
~*~
   Padał deszcz. Utulona bluzą, z dłońmi w kieszeniach, płacząc, kierowałam się do najbliższego baru. Gdy weszłam niektórzy mężczyźni patrzyli się na mnie łapczywym wzrokiem, jednak gdy usiadłam przy barze oswoili się chyba z moją obecnością. Zamówiłam drinka. Byłam rozżalona dlatego za jednym razem wypiłam cały napój. Zanim zastanowiłam się nad zamówieniem drugiego, dosiadł się do mnie pewien nieznajomy mi mężczyzna. Był średniego wzrostu i wyglądał na chudego. Miał czarne włosy i bardzo popularną fryzurę. Grzywkę z wygolonymi bokami. Jego czarna koszula w kratę rozpięta na dwa guziki i rurki, a także same rysy twarzy wskazywały na bardzo zbliżony wiek do mojego.
- Co tak sama siedzisz?
- Czasami wole pobyć w samotności.- powiedziałam wpatrując się w kawałek ozdobionego szkła stojącego na przeciw mnie.
- Wyglądasz na bardzo smutną, a dodając do tego twoje łzy, mogę się chyba zapytać czy coś się stało?
- Nic co by obchodziło nieznajomego.
- Nazywam się Alex i nie sądzę bym długo był jeszcze nieznajomym.- powiedział wstając z krzesła i położył mi dłoń na karku.
- Ej nie pozwalaj sobie za dużo...- powiedziałam spychając jego rękę, jednak on nie poczuł się urażony, a nawet chyba pochlebiło mu to.
- Nie kłam, że tego nie chcesz- gdy usłyszałam te słowa przypomniała mi się rozmowa Lucasa z Sabiną i ich pocałunek. Z osłupienia wyrwał mnie dotyk Alex'a. Dłoń na moich biodrach zsuwających się coraz to niżej. Gdy odsunęłam jego dłonie on powtórzył ruch, który wytrącił mnie z równowagi. Walnęłam z niewielką siłą otwartą dłonią w jego policzek. Nie chciał dać za wygraną, jednak po między mną, a nim wyrosła czupryna koloru ciemnego blondu. Chłopak podszedł do Alex'a i coś wyszeptał. Nic nie usłyszałam, jednak efekt był taki, że chłopak z lekko naburmuszoną miną odszedł. Poczułam wielką ulgę. 
- Wszystko w porządku?- zapytał, na co ja pokiwałam twierdząco głową.
- Dziękuje.- podziękowałam nieśmiało się uśmiechając, a on posłał mi tylko miłe spojrzenie i odszedł. Gdy już znikł mi z pola widzenia, odwróciłam się do kelnera.
- Poproszę jeszcze jednego drinka...

~Z perspektywy Jasona~
   Było przed 22. Oglądałem właśnie jakiś horror w TV, gdy usłyszałem pukanie. To pewnie Lucas. Podniosłem się leniwie z kanapy i ruszyłem w stronę drzwi. Gdy otworzyłem moje zdziwienie było ogromne. Zobaczyłem Klarę, która ledwo co stałą na własnych nogach.
- Klara? Co ty tu robisz? 
- Mogę wejść?- odpowiedziała mi pytaniem na pytanie.
- Jasne.
   Jeszcze nigdy nie widziałem jej w takim stanie. Musiało coś się stać. Zaprowadziłem ją do salonu i skinąłem głową na kanapę żeby usiadła, a potem ja zrobiłem to samo.
- Co się stało?
- Nic takiego. Popić sobie nie można? 
- Jesteś zapłakana.
- Oj, już przestań.- w tym momencie wstała i podchodząc bliżej mnie, usiadła mi na kolanach. 
- Klara co ty robisz? Zejdź!
- No weź. Pocałuj mnie. Nikt się nie dowie. Przecież Sabina bzyka się z innymi, a ty nie możesz mnie po prostu pocałować?
- Co?!- Słysząc tą wypowiedź gwałtownie zsunąłem ją z siebie tak, że siedziała obok.- Jak to Sabina "bzyka się z innymi"?!
- Oj, miałeś tego nie wiedzieć.- cicho zachichotała przykładając rękę do ust. 
- Z kim?!
- To tajemnica...- powtórzyła gest z przed chwili.
- Klara!
- A dostanę całusa, jak powiem?
- Mów.
- No z Łukaszem, a z kim innym?- powiedziała wywracając oczami.- To teraz dasz mi buziaka?- przybliżyła się do mnie, lecz ja wstałem. 
- Klara, jesteś pijana. Powinnaś iść spać. Nie puszczę Cię do domu w takim stanie, więc śpisz tutaj. 
- No nie bądź taki. Tylko jeden niewinny całus. 
- Chodź zaprowadzę Cię do pokoju w którym będziesz spać.- pociągnąłem ją za rękę, całkowicie ignorując jej prośby i zaprowadziłem do mojego pokoju. 
   Nie miałem większych problemów z położeniem jej spać. Na szczęście.
   Wyszedłem na taras zapalić. Stałem tam niecałe 10 minut i wróciłem do domu. Poszedłem do salonu, wyłączyłem telewizor i położyłem się na kanapie. Po tym co usłyszałem długo nie mogłem zasnąć. W sumie to nawet nie próbowałem. Myślałem o tym co powiedziała mi Klara. Raczej nie kłamała. Pijani ludzie zawsze mówią prawdę, a po za tym Sabina ostatnio dziwnie się zachowywała. Nie patrzyła mi w oczy, nie oddawała pocałunków, a jak ją przytulałem to po chwili się odsuwała. W końcu pogrążony w myślach, zasnąłem.
~*~
   Rano obudziłem się o chwilę po 11. Poszedłem do kuchni. Zrobiłem sobie kawę i usiadłem na krześle przy blacie. Byłem zły. Myśl o Sabina nie dawała mi spokoju. Nie mogę sobie wyobrazić mojej dziewczyny w łóżku z jakimś facetem. Nie wierzę, że ona mi to zrobiła. Muszę z nią o tym porozmawiać i to jeszcze dziś.
   Gdy wstawiałem kubek do zmywarki, do kuchni weszła skacowana Klara.
- Cześć.- przywitałem się.
- Hej.- odpowiedziała, uśmiechając się niepewnie.- Co ja tu robię? My razem nie ten...prawda?
- Przyszłaś wczoraj wieczorem. Nie martw się, nie dałabyś rady.- zaśmiałem się nerwowo- Byłaś tak pijana, że ledwo co stałaś... Płakałaś.
   Dziewczyna wyglądała tak jakby właśnie wszystko sobie przypomniała. Bez słowa ruszyła w stronę salonu. Poszedłem za nią i gdy tam wszedłem ona siedziała na kanapie z twarzą ukrytą w dłoniach. Ukucnąłem przed nią, złapałem za nadgarstki i odsunąłem jej ręce od twarzy. Zobaczyłem, że jej policzki są mokre.
- Klara, powiedz mi co się stało.
...- odpowiedziała mi cisza.
- Klara...
- Lucas całował się z Sabiną, to się stało!-wykrzyczała, wybiegła z pokoju i zamknęła się w łazience. Chwilę siedziałem zszokowany tą wiadomością. Gdy już się otrząsnąłem podszedłem do drzwi łazienki i zapukałem.
- Klara otwórz...Klara...- po chwili usłyszałem cichy dźwięk otwieranego "zamka", klamka się poruszyła i drzwi lekko się uchyliły. Wszedłem do pomieszczenia. Dziewczyna stała i patrzyła na mnie oczami pełnymi bólu i łez. Podszedłem do niej i przytuliłem. Gdy już się trochę uspokoiła wróciliśmy do salonu i wszystko mi odpowiedziała. Byłem zły na Lucasa i to bardzo. Cudowny braciszek kurwa.
- Klara, posłuchaj mnie. On na Ciebie nie zasługuje. Lucas jest typem podrywacza i to się nigdy nie zmieni. On nie potrafi żyć w związku... On nie potrafi kochać dziewczyny. Z tego co mi powiedziałaś to według mnie to jest tylko i wyłącznie wina Lucasa. Nie bądź zła na Sabinę...- ostatnie zdanie wypowiedziałem z trudem.
- Jej...Ty jej jeszcze bronisz po tym co Ci wczoraj powiedziałam? Naprawdę musisz ją kochać...
- Bo kocham, ale nie wiem kiedy jej to wybaczę.
   Siedzieliśmy chwilę w milczeniu, aż w końcu Klara się odezwała:
- Przepraszam za wczoraj.
- Nie ma o czym mówić. Przecież byłaś pijana, nie wiedziałaś co robisz. Kierowały tobą emocje i alkohol.
- To i tak mnie nie usprawiedliwia.
- Zapomnijmy o tym...- posłałem jej słaby uśmiech, na co ona odpowiedziała tym samym.
- To...
- Zerwij z Lucasem. Naprawdę, on nie jest Ciebie wart.
- Dziękuję.- powiedziała i mnie przytuliła.- Do zobaczenia. Mam nadzieję, że nie zniszczyłam twojego związku z Sabiną.
- Przestań. Będzie dobrze.- powiedziałem, chociaż sam nie byłem tego taki pewien.
- To na razie.- uśmiechnęła się.
- Cześć.

-------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za wszelkie błędy.
Kolejny rozdział za tydzień :)
Zachęcam do głosowania w ankiecie.
Czytasz=Komentujesz 
~Jula i Natala~

2 komentarze:

  1. Świetny rozdział! :-* Jestem ciekawa czy wybaczą sobie nawzajem. Nie sądzę żeby to była tylko i wyłącznie wina Lukasa, przecież gdyby Sabina nie chciała tego pocałunku odsunęła by się, tak sądzę. ;) Czekam na next. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czo ta Klara... Najlepiej się uchlać, co nie? XD Rada na przyszłość - nigdy nie zapijać smutków, bo można powiedzieć ciut za dużo ;w;
    Super rozdział :3 Czekam na kolejny! ♥

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy