niedziela, 19 stycznia 2014

Rozdział 4

~Z perspektywy Sabiny~
   Już nie mogłam się doczekać drugiego dnia szkoły. Poszłam obudzić Klarę, która znowu nie nastawiła sobie budzika. Zrobiłyśmy śniadanie i usiadłyśmy do stołu. Poprzedniego dnia nie było okazji porozmawiać, bo od razu po szkole poszłam na zakupy i wróciłam dopiero wieczorem gdy moja przyjaciółka siedziała już w łóżku i chyba coś czytała, nie chciałam jej więc przeszkadzać.
- Jak ci się podoba nowa szkoła? - zapytała.
- Jest świetna. - odpowiedziałam szeroko się uśmiechając.
- Co ty dziś taka szczęśliwa, cała promieniejesz, zakochałaś się czy co? - powiedziała śmiejąc się.
- No co ty, nie mam trzynastu lat żeby zakochiwać się w dopiero co poznanym chłopaku.
-  To co się takiego wydarzyło?
- Nic, po prostu cieszę się, że zapisałaś nas na do tego klubu tanecznego.
- Mhm... Jasne...
- A tobie jak podoba się nowa szkoła?
- Spoko. - odpowiedziała, już się nie uśmiechając.
- Coś się stało?
    Klara opowiedziała mi co się wczoraj wydarzyło. Pocieszyłam ją i jeszcze chwilę porozmawiałyśmy. Potem poszłam doprowadzić się do porządku. Ubrałam się w granatowy sweterek, krótkie spodenki i związałam włosy w kucyka. Wypiłam jeszcze szybko kawę i poszłam z przyjaciółką na autobus.
~*~
   I znowu ten sam problem, gzie jest sala w której mam teraz lekcje? Szukając natknęłam się na Adama, który z chęcią mi pomógł. Gdy byliśmy pod klasą chłopak spojrzał na zegarek
- Ja lecę, muszę jeszcze gdzieś zajść, pa.
- Pa. Dzięki za pomoc!- krzyknęłam do oddalającego się chłopaka... ''Jak ci mija dzień?''- usłyszałam za plecami. Odwróciłam się. Głos należał do Łukasza. Na jego widok poczułam się szczęśliwa i zrobiło mi się gorąco.
- Dobrze...
- Masz teraz fizykę?
- Em...T-tak...- odpowiedziałam trochę się jąkając.
- To super. Mamy więc razem lekcje.
   Kiedy z nim rozmawiałam czułam się dziwnie. Nie wiem dlaczego. To chyba przez te jego niebieskie oczy, skupiły na mnie całą uwagę.
    Całe zajęcia wpatrywałam się w niego jak głupia. Po lekcji zaprowadził mnie pod sale od matematyki, którą miałam w planie po fizyce.
- To ja spadam, do zobaczenia później. - powiedział po czym pocałował mnie w policzek. Zaskoczyło mnie to. Poczułam, że się rumienie. W odpowiedzi uśmiechnęłam się tylko głupio. Po chwili widziałam już tylko ciemna posturę chłopaka, która niedługo zniknęła w tłumie ludzi.
~*~
   Po lekcjach, poszłam z Klarą na zajęcia z tańca. Okazało się że Łukasz też na nie chodził. Ucieszyło mnie to. Zajęcia trwały z godzinę, była to pierwsza lekcja więc nasza nauczycielka opowiadała jak to wszystko będzie wyglądać: czego mniej więcej będziemy się uczyć, na co będzie zwracać szczególną uwagę, odpowiedni strój itp. Gdy wychodziliśmy z sali, poczułam na ramieniu rękę.
- Nie wiedziałem, że lubisz tańczyć. powiedział niebieskooki chłopak.
- Jeszcze wiele rzeczy o mnie nie wiesz. - odpowiedziałam uśmiechając się słodko.
- To muszę się dowiedzieć. Co powiesz na spacer dzisiaj wieczorem?- ''Czy on mnie właśnie zaprosił na randkę?!''
- No ja-jasne. - i znowu to przeklęte jąkanie.
- To będę po ciebie o 19, wyślij mi swój adres. Trzymaj, to mój numer.- Dał mi karteczkę na której były zapisane liczby.
- To d-do wieczora.
 ~*~
   Stałam przed szafą i zastanawiałam w co się ubrać. Po 15 minutach rozmyśleń, w końcu wybrałam krótkie różowe spodenki, białą bluzkę z kołnierzykiem i krótkie trampki tego samego koloru, włosy zostawiłam rozpuszczone. Dochodziła 19 a ja siedziałam jak na szpilkach. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Zerwałam się i pobiegłam otworzyć. W drzwiach stał wysoki brązowowłosy chłopak.
- Bolało jak spadłaś z nieba? - zapytał i razem wybuchliśmy śmiechem.
- Poczekaj tylko wezmę torebkę i możemy iść. - Poszłam do pokoju i wzięłam z szafki różową torebkę do której wsadziłam telefon, portfel i klucze. Potem poszłam powiadomić Klarę, że już wychodzę.
- Tylko grzeczna mi tam bądź. - pogroziła mi palcem i uśmiechnęła się miło.
- Dobrze mamusiu. - odpowiedziałam śmiejąc się i wyszłam z jej pokoju. Po chwili byłam już na dole.
- Możemy iść...
   Poszliśmy do pobliskiego parku. Było bardzo ciepło, lato jeszcze nie opuściło Anglii. Spacerowało nam się przyjemnie. Było późna godzina więc widywałam tylko co chwilę zakochane pary a raz ujrzałam na ławce jakiegoś pijaka i nic po za tym. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach: dlaczego przyjechałam do Anglii, gdzie wcześniej mieszkałam, jak podoba mi się w nowym miejscu, itp. Gdy pytałam o niego, od razu zmieniał temat, nie naciskałam więc. Po pewnym czasie przysiedliśmy na ławce.  Popatrzyłam chłopakowi w oczy, w których momentalnie utonęłam. Zorientowałam się, że brunet przybliża swoją twarz ku mojej. Zrobiło mi się gorąco, a serce zaczęło mi bić jak oszalałe. Był już blisko...
- Łukasz?! 

--------------------------------------------
Przepraszam, że tak długo czekaliście na ten rozdział, ale nie miałam weny ;_;
Jak się podoba to komentujcie... proooooszę xD

~by Natala~ 

wtorek, 7 stycznia 2014

Rozdział 3

~ Z perspektywy Klary ~
   Cały lot w samolocie przespałam. Kiedy już wstałam byliśmy w Londynie. Po odebraniu bagaży, poszłyśmy szukać Adama. Przywitałam się z nim. Zauważyłam, że się bardzo zmienił po tylu latach. Chwilę porozmawialiśmy i zawiózł nas do nowego domu. Po drodze podziwiałyśmy widoki Londynu. Nowe miejsce zamieszkania bardzo nam się spodobało. Dom miał dużo pokoi. Jeden z nich miał ściany w moim ulubionym kolorze - brzoskwiniowym. Postanowiłam, że to będzie mój pokój. Następnego tygodnia poszłyśmy z Sabiną zanieść papiery na uczelnię. Ten tydzień szybko minął i już jutro był nasz pierwszy dzień w collegu.
~*~
   Rozdzieliłyśmy się z Sabiną w poszukiwaniu naszych sal. Ja poszłam z Adamem (bo on też tu uczęszczał) w poszukiwaniu sali 185. Mój przyjaciel był obeznany, więc szybko ją odnalazłam. Pozostało mi wysłać sms'a do Sabiny czy znalazła już swoją. Pożegnałam się z Adamem i poszłam na moją pierwszą lekcję, którą była biologia. Nauczyciel wydawał się miły, nie przepadałam od zawsze za tym przedmiotem. Nawet polubiłam moją klasę...oprócz jednej grupki dziewczyn, przez jeden incydent.
   Właśnie wracałam z lekcji polskiego, kiedy poczułam, że ktoś we mnie wszedł. Upadłam. Gdy podniosłam głowę zobaczyć z kim się zderzyłam, ujrzałam blondynkę, która patrzyła na mnie jakby chciała mnie zabić. Razem z nią były dwie inne dziewczyny.
- Jak chodzisz?! - krzyknęła blondynka. 
- Ale to ty  we mnie weszłaś.  
   Nowa?
- Tak.
- Dam ci radę, nie zadzieraj ze mną. - Nic więcej nie powiedziała tylko poszła ze swoimi koleżaneczkami.


~*~
   Szłam korytarzem i nagle zauważyłam Adama, więc podbiegłam do niego.
- Hej, jak tam pierwszy dzień?
- Nie najgorzej. - odpowiedziałam wymuszając uśmiech, widocznie to zauważył. 
-Coś się stało?
- Nie...nic...
- No przecież widzę, że coś się stało.
- Nie przypadłam do gustu jednej dziewczynie.
- Chyba wiem o kogo chodzi. Nazywa się Grace. Nie przejmuj się ona jest taka dla każdego. Przepraszam, ale muszę już iść. Do zobaczenia jutro. - uśmiechnął się i ulotnił po chwili.

~*~
   Gdy miałam już wychodzić ze szkoły, na tablicy z klubami zainteresowań zauważyłam, że jest u nas klub taneczny. Z Sabiną od podstawówki chodziłyśmy na tańce, więc postanowiłam zapytać się jej co sądzi o zapisaniu nas tam. Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer do niej.
- Hej, wychodząc z uczelni natknęłam się na tablicę z klubami i jest takie coś jak klub taneczny. Co ty na to?
- Mhm. Dobra. A kiedy pierwsze zajęcia?
- Jutro po 7 lekcji.
- Okey, to pa. Widzimy się w domu.
- Cześć. - odłożyłam komórkę do kieszeni i ruszyłam w stronę domu.

------------------------------------------------------------
Trochę krótki. XD Jeśli się podobało - skomentuj. ;)
~Dominika

sobota, 4 stycznia 2014

Rozdział 2

~ Z perspektywy Sabiny ~
      Rano gdy wstałam, Klara już nie spała. Doprowadziłam się do porządku, ubrałam w czerwoną koszulkę i  rurki , a potem zjadłam śniadanie. Zanim się obejrzałam już musiałyśmy wychodzić. Taksówką dojechałyśmy na lotnisko. Tam przeszłyśmy przez wszystkie inspekcje i pozostało nam już tylko czekać na samolot.

~*~
     W samolocie siedziałyśmy z Klarą obok siebie. Moja przyjaciółka po piętnastu minutach zasnęła, a ja  wyciągnęłam sobie książkę. Była bardzo interesująca więc lot minął mi szybko.
      Odebrałyśmy swoje walizki i poszłyśmy szukać Adama - starego przyjaciela Klary, który miał nas odebrać z lotniska. Po chwili zauważyłam przystojnego, wysokiego chłopaka.
- Adam! - krzyknęła moja przyjaciółka gdy go dojrzała.

- Klara! - rzucili się sobie w objęcia.
- Cześć, jestem Sabina.
- Adam. Dużo o Tobie słyszałem. - powiedział uśmiechając się.
- A ja o Tobie. - Odwzajemniłam uśmiech.
Chwilę porozmawialiśmy, po czym weszliśmy do auta chłopaka i pojechałyśmy do naszego nowego domu.
~*~
      Po 30 minutach jazdy, podjechaliśmy pod piękny duży dom. Z zachwytem weszłyśmy do niego i zaczęłyśmy go oglądać. Na zdjęciach wydawał się mniejszy. Od razu spodobał mi się jasnofioletowy pokój. Przy ścianie stało piękne, duże łóżko, a obok niego stolik nocny z bajeczną lampką. Na ścianie wisiał czarno-biały obraz Marlin Monroe. W pokoju nie brakowało niczego co jest potrzebne osiemnastolatce.          
      Szybko się zadomowiłyśmy. Adam czasami przychodził nas odwiedzić, bardzo go polubiłam, był miły i zabawny, zauważyłam, że Klara ma do niego słabość.
~*~
     Niedługo koniec wakacji. Poszłyśmy dzisiaj z moją współlokatorką zanieść papiery do szkoły. Już za tydzień zaczyna się pierwszy semestr. Nowe otoczenie, nowi nauczyciele, nowe znajomości...Mam nadzieję że jakoś sobie poradzimy.
~*~
     Stałam przed wielkim budynkiem w stylu gotyckim. " Do Hogwardu to tej szkole chyba niewiele brakuje...Mam nadzieję, że sobie poradzę, w końcu to drugi najlepszy colleg w Londynie. Obym tylko nie podpadła niczym nauczycielom, bo w tedy będę miała przerąbane..."- z moich rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk sms'a. Spojrzałam na komórkę, to Klara. Pyta czy znalazłam już swoją klasę. Nagle zdałam sobie sprawę, że nie wiem gdzie mam lekcje, a na pewno w tak ogromnym budynku trochę mi zajmie jej szukanie. Podążyłam w stronę drzwi wejściowych. Gdy byłam już na korytarzu wyciągnęłam z powrotem telefon, aby odpisać mojej przyjaciółce. Nagle się z kimś zderzyłam, a komórka poleciała na ziemię. Podniosłam wzrok, przede mną stał przystojny, brązowowłosy chłopak.
- P-przepraszam.- wydukałam. "Matko, ale ja jestem głupia! Przeprosiłam go po polsku!"-zbeształam się w myślach.
Przepraszam.- poprawiłam się szybko. Podał mi telefon. 
- Nie ma za co. - Odpowiedział chłopak z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Jesteś Polakiem?! - Zdziwiłam się oraz bardo ucieszyłam.
- Tak, Łukasz jestem, a Ty?
- Sabina. - Uśmiechnęłam się do niego.
- Nowa jesteś? Nie widziałem Cię w tamtym roku.
- Tak, przeprowadziłam się tu z przyjaciółką dwa tygodnie temu. Nie wiem gdzie jest sala 205, pomożesz? - chłopak odprowadził mnie pod salę. Porozmawialiśmy chwilę i zadzwonił dzwonek.
     Pierwszy dzień w szkole minął mi dobrze. Cały dzień myślałam o Łukaszu, chyba mi się spodobał...

   



 -----------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że się spodobało, przepraszam, że taki krótki, ale następne postaramy się napisać dłuższe. :) Gdy bohaterzy będą mówić po angielsku czcionka będzie pochylona i grubsza.
 Proszę o komentarze.
~By Natala~                                                  
     
        
         
        

czwartek, 2 stycznia 2014

Rozdział 1

~ Z perspektywy Klary ~
   Byłam tak podekscytowana naszym wyjazdem do Londynu, że zasypiałam około godzinę, myśląc ciągle o tym co nas tam spotka, jak Adam się zmienił, (w końcu nie widziałam go od paru lat) jak będzie wyglądało nasze mieszkanie, które załatwił nam mój stary przyjaciel i o wielu innych rzeczach. Byłam straszną histeryczką i nigdy dotąd nie leciałam samolotem, a nie trzeba wiele szczęścia, aby doszło do wypadku, co było kolejnym powodem moich przemyśleń. Nie spałam zbyt długo, bo już o szóstej byłam na nogach. Gdy wstałam, z uśmiechem na twarzy umyłam się i przygotowałam na dzisiejszy dzień. Włosy przeczesałam, nałożyłam lekki makijaż i ubrałam się w szarą bluzę, czarne leginsy i conversy.  Była dopiero szósta rano, więc nie miałam pojęcia co będę robiła do czasu kiedy wstanie Sabina. I pomyśleć, że ona sobie teraz smacznie śpi. Postanowiłam, że w salonie poczytam jakieś moje stare gazety, które mam gdzieś na dnie szuflady.
~*~
   Czas jednak szybko minął u zanim się obejrzałam Sabina wstała.
- Cześć, Klara.
- Hej. - odpowiedziałam, szczerze uśmiechając się do przyjaciółki,
- Długo już nie śpisz?
- Z jakąś godzinę. Byłam bardzo podekscytowana naszym dzisiejszym wyjazdem. - Przyjaciółka tylko cicho zachichotała i poszła do kuchni, aby zjeść śniadanie, co mi przypomniało, że sama go nie zjadłam, więc poszłam za nią.
~*~
   Gdy już zjadłyśmy i porozmawiałyśmy, nagle Sabina powiedziała, że musimy już się zbierać, bo lot mamy na 11.00. Szybko ogarnęłyśmy się i nie minęło pół godziny, a już stałyśmy przy drzwiach wyjściowych. Gdy sobie przypomniałam ile dobrego tutaj nam się przydarzyło, w moich oczach pojawiły się łzy, które szybko przetarłam, aby moja przyjaciółka nie zobaczyła. Widząc po niej też jej było trudno pożegnać się z domem.
- Musimy iść. - powiedziała Sabina, co szybko przywróciło mnie do świata realnego.
- Tak, chodźmy.
Gdy wyszłyśmy na zewnątrz, taksówka, która miała nas zawieść na lotnisko już na nas czekała.
   Kiedy już byłyśmy na lotnisku, trochę poczekałyśmy na samolot. Gdy już przyleciał, razem z Sabiną złapałyśmy się za ręce i weszłyśmy do samolotu. Za parę godzin zaczynał się nowy rozdział w naszym życiu.


-----------------------------------------------------
Mój pierwszy, skromny rozdział =D Mam nadzieję, że się podobał :) Proszę o komentarze. ~
~Dominika

Witamy! ;)

Z tej strony Natalia i Dominika ;p Jest to nasz pierwszy blog. Wcześniej (w grudniu 2012 r.) pisałyśmy tutaj opowiadanie, ale po 3 rozdziałach zakończyliśmy, bo nie miałyśmy weny i czasu, ale zaczynamy od nowa :D Rozdziały będą pisane z dwóch perspektyw, ale oddzielnie, np. 18 rozdział ''z perspektywy Sabiny", a 19 ''z perspektywy Klary'' =D Pisać będziemy o historii dwóch przyjaciółek - Sabiny i Klary, które poleciał do Londynu. Z perspektywy Sabiny będzie pisała Natalia, a Klary, Dominika. Prosimy o komentarze! :3 Mamy nadzieję, że Wam się spodoba nasz blog :>
~ Dominika i Natalia

Obserwatorzy